Rola szamana w procesie uzdrawiania
- Marcin Kalinowski
- 21 lip 2024
- 1 minut(y) czytania

Co sprawia, że ta sama technika użyta w różnych kontekstach przez różnych ludzi ma różną efektywność?
Fundament praktyki szamańskiej opiera się na bardzo subtelnym elemencie – na obecności wspierających nas duchów.
To właśnie ich obecność w przestrzeni ceremonialnej oraz otwartość na praktykującego/grupę praktykujących, chęć ich wspierania stanowi kluczowy komponent, który sprawia że dzięki temu co robimy docieramy do wnętrza lub ślizgamy się po powierzchni.
Dlaczego to jest aż tak ważne?
- po pierwsze obecność duchów (tych konkretnych: wspierających i współczujących), które są istotami energetycznymi buduje moc miejsca, w którym przebywamy, wiele tradycji szamańskich nie powie o energii miejsca, a właśnie o obecności wspierających duchów. Kiedy duchy wypełniają przestrzeń, zmienia się jej wibracja. Przebywając w takim miejscu, wchodzimy w inny stan mentalny – aktywność mózgu zmniejsza się, łatwiej jest osiągnąć głębsze stany szamańskiej świadomości, a im one będą głębsze tym bliżej prawdy będziemy.
- po drugie obecność duchów przynosi nam dostęp do niezmierzonych pokładów mądrości, duchy ze względu na brak fizycznej formy wibrują wyżej od człowieka i mają łatwiejszy dostęp do wiedzy płynącej z uniwersalnej świadomości wszechświata. Dlatego mogą nas uczyć, prowadzić na ścieżce.
Dlatego też uzdrowienie, wiedza, moc płynąca z praktyki szamańskiej nie są zasługą praktykującego/szamana. Są one zasługą duchów. To czego szaman/praktykujący musi jednak dokonać to umieć sprowadzić duchy do miejsca praktyki i dzięki relacji z nimi ułatwić z nimi współpracę.
Kiedy pracuję czerpię ogromną radość z faktu, że mogę być moderatorem między światem niewidzialnym i widzialnym, ale nie mogę i nigdy nie przypiszę sobie efektów pracy, bo za nimi stoją duchy oraz otwartość ludzi, z którymi pracuję na to co te duchy przynoszą.
Aho!
ความคิดเห็น